Forum spawalnicze

Hej, niedługo skończę kurs TIG HL045 z certyfikatem IS. Właśnie certyfikat Instytutu Spawalnictwa mnie zastanawia.
Większość spawaczy mówi, że IS to najgorszy z możliwych i ciężko po nim o prace? Wszystkie przecież opierą się na normie 287-1 więc czemu dla pracodawcy to takie waże czy mam UDT, TUV lub IS? Wielkie dzięki za pomoc, bardziej doświadczonych w tej materii niż ja.

Mój mąż miał podobny problem z certyfikatami IS, posiada właśnie takie na metodę 111,141 i 311.Szukał pracy 4 miesiące i z tymi certyfikatami było to niemożliwe. Ponoć certyfikaty TUV i UDT są unijne i w większości honorowane ale IS też niby są unijne, masakra. Robił kurs na TIGa prywatnie i wcale nie było łatwo tak jak mówią. Wydaliśmy sporo a i tak wiadomo jak jest z pracą...

Z osobistych obserwacji zauważam, że nikt teraz nie chce akceptowac uprawnien z IS. Widze to TUV jest najbardziej akceptowany..Nie wiem,ale chyba za duzo zamieszania zeby inaczej tego nie nazywac, kazdy egzaminator moze wystawic, przedluzyc uprawnienia, takie przywileje maja lub mieli spawalnicy ktorzy skonczyli kurs EWE, ajj duzo by pisac..

Bum i się skończył, pułapka instytucji szkolących, było jest i będzie że papier nie gwarantuje pracy! Pracodawca szuka spawaczy, którzy rzetelnie potrafią wykonać zadanie. Od próby egzaminacyjnej do pracy w zawodzie długa droga, rzeczywistość jest przykra ale taka właśnie jest.

Dużo negatywnych opinii odnośnie ośrodków podlegających IS -widać to również po umiejętnościach wielu spawaczy szkolonych.
W spawaniu odpowiedzialnych wyrobów, dużo większym zaufaniem cieszą się certyfikaty wydawane przez UDT-CERT lub TUV głównie ze względu na fakt że organizacje były powiązane z wytwarzaniem odpowiedzialnych urządzeń ciśnieniowych. Tak myślę przynajmniej.

Hej, może dość nietypowe zdanie w tej dyskusji mam ale wg. mnie spawacz pracujący na produkcji długo. jego spoin może czasami polec na jakiś próbkach. Dobrym testem jest wpuszczenie człowieka na produkcje wystarczą 2-3 godziny i widać co kto potrafi.Jak dla mnie próbki nie koniecznie oddają zawsze rzeczywistych predyspozycji a same certyfikaty, to trochę jak z dyplomami, nie zawsze są zasłużone i zgodne z adekwatnymi umiejętnościami.